Prolog
To
co stało się przed kilkoma minutami zrujnowało jej całe życie. Jedna z
najbliższych jej osób okazała się wrogiem. Nie mogła uwierzyć, że idealny świat
mógł runąć w kilka chwil. Teraz jednak to miało najmniejsze znaczenie, musiała
ratować swoje życie.
Biegła
co sił w nogach. Ciemna ulica zdawała się nieskończonością. Oglądała się co
chwila przez ramię, jednak nikogo nie widziała. Gęsta mgła skutecznie
uniemożliwiała widoczność. Słyszała jednak te przeraźliwe krzyki i śmiech.
Wiedziała, że nie może się zatrzymać. To oznaczałoby jej koniec. Skręciła w
pierwszą alejkę jednak to nie było dobrym wyjściem. Po kilku chwilach zdała
sobie sprawę z tego, że to ślepy zaułek. Próbowała wspinać się po kartonach,
aby przejść przez wysoki płot, jednak nogi wpadały jej w nie jak w grząskie
podłoże. Nie miała już szans na ucieczkę. Nerwowo spojrzała w tył. Zbliżali
się. Rozejrzała się wokoło w poszukiwaniu czegoś do obrony. Znalazła starą
deskę z wystającym gwoździem. Chwyciła ją w obie ręce i przyszykowała się do
ataku.
Szedł
po krawężniku wymachując rękoma dla utrzymania równowagi. Odgarniał co chwila
swoje czarne włosy, które opadały mu na twarz.
–
Stary…Ja mam dziesięć palców u jednej ręki – powiedział z przerażeniem jego
towarzysz patrząc na swoją dłoń jak osłupiały.
–
Nieźle żeś się zjarał – Zaśmiał się i klepnął kolegę w ramię.
W
tym samym momencie usłyszał przeraźliwy
krzyk, który dobiegał z bocznej alejki.
–
Słyszałeś?
–
Co? – zapytał rozglądając się na boki.
–
Nieważne – Machnął na niego ręką wiedząc, że nic nie wskóra i pobiegł w
kierunku głosu.
Zdawał
sobie sprawę z tego, że po raz kolejny może wpakować się w kłopoty. Ostatnio
przecież od nich nie stronił, jednak gdy usłyszał wołanie o pomoc nie mógł nie
reagować. Od dziecka był uczony, że ludziom trzeba pomagać, więc to było jak
instynkt, silniejsze od niego. Mgła, która opadała na chodniki skracała pole
widzenia do minimum. Swoje pięć groszy dokładał fakt, że był po kilku piwach i
joint’cie. Latarnie, które płonęły trupim blaskiem i były ustawione daleko od
siebie też nie ułatwiały sprawy.
Zbliżał
się do celu. Słyszał coraz głośniejsze krzyki. Zwolnił tempo. Kroki stawiał
uważniej, aby nie zwrócić na siebie uwagi. Gdy był wystarczająco blisko,
schował się za kontenerem i zaczął przyglądać się wszystkiemu.
–
Ty szmato! – wrzasnął brunet w czarnej jesionce trzymając się za rękę, która była zakrwawiona.
–
Nie podchodź! Ty też! – krzyczała do nich, jednak oni jedynie zakpili z jej
słów.
–
Myślisz, że ta spróchniała deska nas powstrzyma? Mamy za wiele do stracenia –
powiedział drugi i wyrwał jej z trudem jedyne narzędzie obrony.
–
Pożałujecie tego…– mówiła cofając się do tyłu, jednak nie miała już więcej
miejsca, a oni byli coraz bliżej. Wiedziała, że to już koniec. Napięła
wszystkie mięśnie i chciała już się bronić ze wszystkich sił, jak tylko umiała.
–
Zostawcie ją! – usłyszała nieznajomy głos, a po chwili jej oczom ukazał się
szczupły chłopak z czarnymi włosami w ciemnej kurtce.
Na
jego słowa oni jedynie zaśmiali się szyderczo i na chwilę odwrócili od niej
wzrok.
–
Jeśli nie chcesz mieć problemów…znikaj. Bo inaczej zgnieciemy cię jak
karalucha.
– To ja radze wam odejść
– W tym samym czasie wyciągnął z kieszeni rozkładany nóż. Jego ostrze błysnęło
w świetle latarni. Chwycił go mocniej, a jego przeciwnicy ruszyli w jego
stronę.
Wpadłam za pozostawionym spamem na moim blogu, i prolog bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńPiszesz bardzo przyjemnie i lekko się to czyta. Także łapka w górę i zostaje :)
Czekam na dalszą część bo urwałaś w takim momencie, że ściska mnie w środku co było dalej!
Informuj mnie o dalszym ciągu!
Pozdrawiam!
http://druga-szansa-od-zycia.blogspot.com
Dziękuję, że wpadłaś i poświeciłaś czas na przeczytanie Prologu i pozostawienie opinii. Jest mi bardzo milo z tego powodu. Cieszę się, że jesteś ciekawa kontynuacji, mam nadzieję, że cię nie zawiodę :) Pozdrawiam
UsuńCześć, cieszę się, że wracasz z czymś nowym i jeszcze kontuynuujesz poprzedni blog. Myślałam, że na jakiś czas porzuciłaś bloggera, a tu proszę.
OdpowiedzUsuńProlog jest interesujący, zachęcający do dalszej lektury i... zagmatwany :) Chociaż krótki - jak na prolog przystało - zupełnie nie wiem o co chodzi, kim są bohaterowie i czego chcą. To chyba właśnie to sprawiło, że jestem zaintrygowana, bo właściwie niczego nie wiadomo ;)
Zabrakło mi imion postaci, ale zakładam, że to był umyślny zabieg wiec się nie czepiam.
Czekam na ciąg dalszy, pozdrawiam :*
Jak miło,że tu także zaglądnęłaś :) Wiem,że miałam przestój ale wracam ze zdwojoną siłą i mam nadzieję,że uda mi się to wszystko pogodzić. Teraz zaczynam robić wiele nowych rzeczy, mam nadzieję,że starczy mi na to czasu wolnego. Nowe historie krążyły mi w głowie i musiały znaleźć ujście. Więc jest i oto nowe opowiadanie :) Tamto też będzie kontynuowane :) A co do Prologu, to trafnie zauważyłaś,że specjalnie nie użyłam imion. Jest to Prolog w formie zwiastuna. To co się wydarzyło tutaj, wydarzy się za jakiś czas w opowiadaniu, będzie oczywiście bardziej opisane . Nie chciałam wprowadzać tutaj od razu imion, szerszych opisów postaci, bo nie ma to sensu. Szczegółowo bohaterów poznacie z pierwszymi rozdziałami opowiadania. Potem się wyjaśni, kto brał udział w tej scenie z prologu. Prolog w tej formie miał na celu zachęcenie do czytania, mam skromną nadzieję,że ten zabieg się udał :) Pozdrawiam
UsuńZapowiada się ciekawie. Podobają mi się bohaterzy dlatego z pewnością będę wpadać częściej.
OdpowiedzUsuńBuziaki i weny ������
Niezalogowana: Maya Redbird
O jak miło,że tu zajrzałaś :) Mam nadzieję,że spodoba ci się także historia tych bohaterów :) Pozdrawiam
UsuńKiedy rozdział 1 ? :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam też na moją historię :)
http://druga-szansa-od-zycia.blogspot.com
Rozdział 1 pojawi się wkrótce. Nie umiem powiedzieć dokładnie za ile. Nie chcę się spieszyć, chcę dopracować go w jak najmniejszym szczególe, aby was nie zawieść :)
UsuńNiebezpieczeństwo - moje klimaty :D Bardzo podoba mi się styl jakim piszesz. Można naprawdę wczuć się w akcję i w niej zatracić. Prolog nie zdradza zbyt wiele, ale też nie tego się od niego oczekuje. Miał zaciekawić i spełnił swoją rolę w pełni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę weny :)
Zapraszam również do siebie, opinia bardzo mile widziana ;)
www.niepotrafieprzestac.blogspot.com
Witam, dzięki za opinię i za poświęcony czas. Mam nadzieję,że pierwszy rozdział jak i kolejne także cię zaciekawią i zachęcą do czytania. Ja ze swojej strony mogę obiecać,że będę się starać aby wam wszystkim czytało się jak najlepiej. Pozdrawiam :)
UsuńZaczęłaś z grubej rury, ze tak się wyrażę. Choć dopiero prolog a już sporo się wydarzyło a mimo to nie do końca wiadomo o czym będzie opowiadanie. Mi wyobraźnia już szaleje i kreuje różne, mniej lub bardziej scenariusze. Jak pojawi się, pierwszy rozdział proszę żebyś mnie o tym poinformowała w zakładce spam na http://tam-gdzie-nie-siega-wzrok.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWitam, miło mi że tu zaglądnęłaś i że wyraziłaś chęć dalszego czytania, to cieszy najbardziej :) Obiecuję,że nie zawiodę :) Pozdrawiam
UsuńNie wiem czy mnie pamiętasz. Kiedyś - to znaczy, nie znowu aż tak dawno temu, aczkolwiek trochę czasu minęło - czytałyśmy nawzajem swoje blogi, ale później ja przestałam i się usunęłam na pewien okres czasu, a ty zostałaś i pisałaś dalej. Kiedy życie mi się już trochę poukładało postanowiłam wrócić i sprawdzić przy okazji co u ciebie. Cieszę się bardzo widząc coś nowego twojego autorstwa, bo zawsze bardzo przyjemnie mi się czytało twoje prace.
OdpowiedzUsuńDobrze zaczęłaś. Jak na razie postawiłaś dużo pytań bez odpowiedzi, ale mam nadzieję, że z czasem te odpowiedzi uzyskam. Byle nie za szybko. Jeśli zechcesz, wpadnij do mnie i podziel się swoimi wrażeniami. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :) M
http://bajkaobozymnarodzeniu.blogspot.com/
http://siedemdnizzycialovise.blogspot.com/
Witam :) Nie wiem czy cie pamiętam, gdybym przypomniała sobie o czym było twoje opowiadanie to na 100% bym wiedziała :) Wiem doskonale,że jest tu dużo pytań bez odpowiedzi, własnie to chciałam uzyskać i chyba mi się udało :) Pozdrawiam
UsuńZaglądam zachęcona komentarzem u mnie i bardzo mi się prolog spodobał. Nie za wiele, jednak zaczęłaś tajemniczo i niebezpiecznie, co bardzo lubię :) szybko lecę czytać kolejne rozdziały ! :) pozdrawiam ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://dzieci-dzikiego-swiata.blogspot.com/